foto. Magda Matraszek
A tutaj mała fotorelacja z warsztatów u Agnieszki.
Agnieszka wytłumaczyła nam proces tworzenia kompozycji, dobierania papierów i dodatków.
Można było zadawać pytania, na które Agnieszka szczegółowo odpowiadała.
Z uśmiechem podchodziła do każdego procesu... co świadczy o tym, że kocha całym sercem to co robi.
Na jej stanowisku panował ład i porządek... u mnie wyglądało to zupełnie inaczej :)
Mogłyśmy obejrzeć jej prace w realu... są jeszcze piękniejsze niż na zdjęciach.
Jak widać panowała atmosfera skupienia i ogromnego zainteresowania.
Ja też coś zdziałałam... wreszcie moje pudełka będą kształtne.
Otoczona byłam cudownymi osobami.
Agnieszka podchodziła do każdej kursantki i tłumaczyła, doradzała. Była takim dobrym duszkiem, który służy pomocą w każdej sytuacji.
Radość, śmiech i cudowna atmosfera panowała na tych warsztatach.
Po raz pierwszy miałam w ręce nagrzewnicę i "puchnący śnieg".
Dziewczyny, byłyście fenomenalne... nigdy WAS nie zapomnę.
A potem na salę weszła MATKA CHRZESTNA Craftshow - Kasia ,w asyście Mady Matraszek (fotografa) i Basi Gutt.
Nie mogłam przegapić szansy i wyściskałam je oraz zrobiłam sobie pamiątkowe foteczki.
foto. Magda Matraszek
Po cudownych warsztatach udałam się na stoiska z przydasiami... z tego momentu nie pamiętam prawie nic. Byłam tak zakręcona, że nie wiem ile kasy wydałam i z kim się ściskałam. Dobrze, że foteczki mi o tym przypominają.
Najpierw spotkałam Elizę Klimek... cudowną osóbkę, uroczą i śliczną kobietkę!
A potem był maraton ściskania, pisków i cmoków.
Żanetka Kuć - niezwykle elegancka i miła osóbka (ja w tych dżinsach i butach sportowych wyglądam przy niej jak sierota).
Madzia Matraszek - kolejna wspaniała osóbka, ach te jej oczy... do zakochania.
Latałam z moim Albumem na autografy aby nazbierać ich jak najwięcej.
Tutaj Anitka zostawia swój autografik dla mnie. Cmok, cmok za kółeczka kochana!
A tutaj zdjęcie z Agatką "Hogatką"
i oczywiście z szefową Agaterii - Agatką
A tutaj Agatka "Hogatka" składa swój autografik.
A to ja z całym "majdanem"
Co było dalej??
Poznałam cudowną ekipę scrapek.pl
z cudowną i niezwykle ciepłą osóbką na czele - panią Halinką
A tutaj chwilowo mam zaćmienie... wstyd mi, nie pamiętam. Naprowadźcie mnie proszę.
Gosia to ty???
Dziękuję WAM za wszystko.
Pamiętam, że ściskałam Teo, Dagę, JaMajkę, Anię "Brises", Marcie z Magicznej Kartki, Martusię Piekarczyk, Izunię ArtIs
foto: Żaneta Kuć
Jestem taka szczęśliwa, że nie da się tego opisać słowami.
P.S. Pożyczyłam sobie fotki od Madzi Matraszek, Agatki "Hogatki", Żanetki Kuć, Basi Gutt i Elizy Klimek... dziękuję.
I oczywiście od Lotty
A na koniec moje zakupy:
Najbardziej żałuję, że nie wyściskałam szefostwa Galerii Papieru. Co prawda pan był bardzo miły ale odwagi nie miałam, bo akurat Moniki nie było w pobliżu :)
Czekam jeszcze na Fotki Lottki... :)
Czekam jeszcze na Fotki Lottki... :)
Jolusia jestes FANTASTYCZNA !!!! tak pozytywnej osoby dawno nie spotkałam :* Ciepła, radosna, otwarta z sercem na dłoni. Mam nadzieję, że to pierwsze ale nie ostatnie nasze spotkanie. Doładowałaś moje bateryjki pozytywna energią na długo :* :* :* dziękuje za wszystko
OdpowiedzUsuńAgnieszko, spełniło się moje marzenie. Jestem przeszczęsliwa, że dane mi było spotkać na swojej drodze osobę, która wkłada tyle serca i miłości w to co robi. Kocham cię bardzo (tylko nie mów tego swojemu mężowi :)
Usuńwiem, ze nie pamiętasz niczego od momentu kiedy weszłaś na salę po warsztatach ale wyznałaś mi miłość przy moim mężu kiedy wyjeżdzałyśmy do domu hahaha "sprawa sie rypła" :* uwielbiam Cię
UsuńPamiętam, że razem wychodziliśmy... upsssss... wytłumacz mu, że ja jednak jestem "normalna".
UsuńJola nie dość że poszalałaś z zakupami, to jeszcze miłych wspomnień dużo nabyłaś:) Autografy masz, foty masz... :) A co do Pana z Galerii Papieru to trzeba było iść za ciosem i uściskać też i jego:)
OdpowiedzUsuńBuziakuję:)
Impreza udana, relacja świetnie zrobiona, szkoda, że to było tak daleko ode mnie.
OdpowiedzUsuńJolu to ja też sobie ukradnę to zdjęcie z Tobą :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem kto mi wykupił wykrojnik :P
Potwierdzam to co napisałaś że na sali wszystko działo się tak szybko i zmieniało jak w kalejdoskopie że można było dostać zawrotu głowy - też miałam mętlik kto jest kim w którymś momencie :)
Kochana Jola,jakś ty pozytywnie zakręcona i non stop uśmiechnięta.Jesteś cudowna ,ty i inne dziewczyny spowodowałyście,że był to mój najlepszy zlot ever :) cmokam i mam nadzieję,że cię niedługo zobaczę :***
OdpowiedzUsuńTrzeba było mi męża wyściskać :p . Ja też nie mogę sobie darować, ze się minęłyśmy -buuuu
OdpowiedzUsuńNastępnym razem będę pierwsza na WASZYM stoisku... ściskać i całować będę - z góry uprzedzam!
UsuńŚwietna relacja, super impreza, zaczynam zazdrościć... ;)
OdpowiedzUsuńAch,,,jak ja Wam zazdroszczę ...jeszcze nigdy nie byłam na takiej imprezie...ale przeglądając Twoją fotorelację czułam się jakbym tam była...;)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę i trochę mi szkoda, że nie mogłam poznać Ciebie i innych zakręconych kartkowo dziewczyn. No ale trochę za daleko... niestety. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAaaale super relacja! Tak się cieszę, że mogłam Cię wyściskać Jolu i widzę, że skusiłaś się na ten ładny wkrojnik :D
OdpowiedzUsuńA Agnieszki-Scrappassion nie widziałam buuu...
ja Ciebie Hogatko też nie widziałam :(
Usuńsuper relacja :)
OdpowiedzUsuńAle Wam zazdroszczę, wspaniała relacja, tyle uśmiechniętych twarzy i jeszcze te warsztaty.....ja wpadłam tu dziś tylko po banerek:-)
OdpowiedzUsuńJola bardzo miło było Ciebie poznać na warsztatach u Agnieszki :-) przy okazji na blogu przejrzałam Twoje dzieła- przepiękne są :-) czy mogę również zamieścić na swoim blogu kilka Twoich zdjęć, na których jestem? pozdrawiam serdecznie! :-)
OdpowiedzUsuńoczywiście, zabieraj co chcesz :)
UsuńŚwietna fotorelacja:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna fotorelacja:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSzczerze ci Jolu zazdroszczę ,nie nie zakupów ,pobytu w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na candy
Świetna fotorelacja, radość aż przebija. Chciałam tam być, ale nie wypaliło :(
OdpowiedzUsuńjakże zazdroszczę Ci tych wspaniałych chwil , tego klimatu i warsztatów . Też moje pudełka powinny być prostsze ale nauczyłam się maskować to i owo ... Co do tego że wyglądałaś jak sierotka to bym się nie zgodziła masz bardzo sympatyczną twarz i Twój uśmiech rzuca się na pierwszy plan , nic więcej nie trzeba .... Fajnie że podzieliłaś się wrażeniami ... zaintrygował mnie ten puchnący śnieg o którym nie miałam pojęcia . POzdr
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa... a puchnący śnieg to też dla mnie czarna magia... wygląda jak pearl marker ale się go nagrzewa i on tak fajnie puchnie :)
UsuńMam nadzieję, że kiedyś się spotkamy!!