Mój mąż ma różne ciekawe pomysły, które skutecznie wdraża w życie. Ostatnio postanowił hodować w piwnicy pieczarki. Na próbę kupiliśmy grzybnię. Ja oczywiście sceptycznie podeszłam do tego pomysłu, bo nie wierzyłam, że w naszej piwnicy, mogą wyrosnąć takie okazy... pomyliłam się. Zobaczcie sami.
Wow! Super hodowla :) I nie trzeba latać do sklepu po pieczarki i wiadomo, że są świeże :)
OdpowiedzUsuńo ja.... no to teraz sosiki, zupki, albo surowe na kanapkę posypane solą :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
no jestem w szoku, brawo dla męża.
OdpowiedzUsuńO rety, no niesamowite... Dobrze, że moje szczęście tego nie widzi, bo bym mi cały dom obsadził - hihihi
OdpowiedzUsuńhihi, nieźle :D
OdpowiedzUsuńjaki wniosek: nigdy nie trać wiary w ludzi ;) nic tylko pogratulować hodowli, oby to nie były tylko jakieś grzybki halucynogenki ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :):)
Ziutka... hihi
Usuńhalucynogenki chyba inaczej wyglądają... ale ja się nie znam :)
Jola, jakie cudne okazy, jak sztuczne:) piękne pieczareczki:)
OdpowiedzUsuńWow! Genialny pomysł a jaki efekt!:)
OdpowiedzUsuńMuszę napisać podobnie jak Maryś - dobrze, że mój mąż tego nie widzi, bo też byśmy już mieli hodowlę i to co najmniej na skalę przemysłową :D
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem, nie wpadłabym na to, że można sobie pieczarki samemu wyhodować ;)
wow ale super, a jak to sie dalej robi zeby miec takie grzybki? kupić grzybnie i co dalej?
OdpowiedzUsuńTrzeba tylko podlewać, właściwie zwilżać (pryskać wodą) i trzymać w temp. chyba od 18 do 22 stopni Celsjusza
Usuńa po jakim czasie sie zbiera?
Usuńchyba od 2 do 3 tygodni
UsuńWspaniałe okazy i mam już pomysł na potrawę z pieczarkami w rolach głównych :)
OdpowiedzUsuńto rzuć przepisem :)
UsuńŁał super:0Piękne pieczareczki:)
OdpowiedzUsuń