niedziela, 25 września 2011

O domku, który się buduje...




Dawno nic nie pisałam o moim domu... a już ma ogólne zarysy... czekamy teraz na ekipę od dachu. Więcej zdjęć tutaj.

5 komentarzy:

  1. Jolu, ale ten czas leci.. dopiero co oglądałam wylewkę fundamentów..

    OdpowiedzUsuń
  2. wow! szybko wam to idzie, zgadzam się z Anabel.
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie to na pewno piękny dom. Mam nadzieję na parapetówkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Życze szybkiego finiszu :) Budowa jest całkiem fajna, bo integruje małżeństwo, ale Ci nie zazdroszczę końcowej harówki, chociaż gdy się wchodzi na swoje to wszystko cieszy, sama to przerabiałam 5 lat temu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde miłe słowo!